Wypieranie

Jak łatwo przychodzi nam wypierać niewygodne prawdy! Ot moment i już nie ma w naszej świadomości faktu, że Polacy wydawali Żydów podczas II Wojny Światowej. Wręcz jest to skandal i obraza dla całego narodu takie kalumnie. Wszyscy jak jeden mąż/żona raczej pomagali tym Żydom. Wszyscy! Tylko dlaczego w takim razie tak mało ich przeżyło?
Nie jest żadną tajemnicą poliszynela fakt, że zwierzęta w tak obrzydliwe zwanych ” hodowlach produkcyjnych” cierpią niewysłowione męki. Zwierzęta, które czują, są troskliwe o siebie, doświadczają bólu. Te fakty również są powszechnie wiadome. Przecież naukowcy są tutaj jednomyślni. Zwierzęta, zwłaszcza te najbliższe gatunkowo nam samym, cierpią. Ale kogo to obchodzi? Myk odpowiednia szufladka w umyśle i już można jeść mięso, wyrzucać je, marnotrawić, marnować jakby był to przedmiot, rzecz bez właściwości odczuwania. Można uwiązać w bestialski sposób setki tysięcy psów do bud jak Polska długa i szeroka, zamknąć drzwi swojego domu i odpowiednią szufladkę w głowie. Po co choć na moment wczuć się w los tego psa, który od malutkiego szczeniaka przyrasta do łańcucha?
Co robimy ze swoją świadomością, my wszyscy przyozdobieni zimą w futra udręczonych nutrii, norek, gronostajów? W której szufladce zamykamy świadomość cierpienia tych pięknych zwierząt?
A w którą szufladkę lub wręcz szafę całą, szczelnie zamykamy wiedzę o tych wszystkich zbrodniach i krzywdach popełnionych przez patriarchalny kościół katolicki? Jak wielkie musi to być pomieszczenie w naszych sercach, które to wszystko pomieścić musi, gdy ślemy swoje dzieci, zwłaszcza jakże bezbronne jeszcze córeczki, w ręce tego patriarchalnego mordercy. Jakimże matkami/ojcami jesteśmy oddając władzę nad swoimi córeczkami tej instytucji, która uczyni z nich kolejne pokolenie uległych kobiet, żyjących w poczuciu małej wartości i uległości wobec woli swojego pana.
Psychologia dobrze zna pojęcie wypierania i co ono nam robi. Z jednej strony daje szansę na poradzenie sobie z tym, z czym wydaje się jakiejś części nas, że sobie nie poradzi; z drugiej strony pozbawia nas wielkiego obszaru energii i siły, która zamiast służyć nam w budowaniu dobrego życia, skupia się na tych pozamykanych szufladkach, żeby przypadkiem nikt ich nie otworzył, żeby nie zaglądnął, żeby nic nie wyskoczyło z nich niespodziewanie i nie ukazało się w obrębie naszej świadomości.
Nie wiem na ile mamy tutaj świadomy wybór. Pewnie jak to w życiu bywa, o pewnych rzeczach możemy zadecydować i powiedzieć stop, a do wielu musimy jeszcze dojrzeć, ewoluować. Stara, biblijna fraza mówi „I poznacie prawdę i prawda was wyzwoli”. I wiem, że tak jest. Prawda pozwala nam pootwierać te nasze szufladki wyparcia, i po bólu jaki nam to przyniesie, zwróci nam energię, która szła na pilnowanie zamków w tych ciemnych i brudnych schowkach. A ból musi przyjść, gdyż to musi boleć, ta świadomość, że to my zadawaliśmy to wielkie cierpienie lub, że to nam było ono zadawane.
-alchapisze
2