Dzień Walki z Depresją

Dzisiaj obchodzimy Światowy Dzień Walki z Depresją.
Proszę Was, którzy potrzebujecie wsparcia w tej chorobie, nie próbujcie radzić sobie sami, za pomocą herbatek, czekoladek, magnezu, rodziny czy innych „domowych” sposobów. IDŹCIE do lekarza, psychiatry czy psychoterapeuty! Depresja to straszna choroba, ale można z nią wygrać.
Ludziom chorym na depresję, powtórzę: chorym, gdyż depresja jest chorobą, nie pomoże wyjście na spacer, posiadanie psa czy kota, bieganie, wsparcie rodziców, którzy, zdarza się, mogą być przyczyną depresji; posiadanie działki, śpiewanie, praca, ćwiczenia fizyczne, zimne natryski, optymizm, komedie, dieta bez glutenu, dieta wegetariańska, witamina D3, telefon do przyjaciela, rozmowa ze znajomymi, zapalone świece, joga, chi kung, duński hygge, szwedzka lagom czy japońskie ikigai.
Jeśli Wam te wszystkie rzeczy pomogły to znaczy, że Wasz stan to nie była depresja tylko czasowe obniżenie nastroju czy przygnębienie związane np. z porą roku czy przeżyciami, które były Waszym udziałem, takimi np. jak śmierć kogoś bliskiego, choroba czy strata pracy. Może to wywołać depresję okresową, krótkotrwałą. I tutaj wsparcie najbliższych czy różne aktywności jak najbardziej będą bardzo wspierające w powrocie do formy.
Depresja długotrwała to nie tylko smutek i przygnębienie, ale też utrata zainteresowań i radości życia i jedną z jej głównych cech jest brak energii, która pozwoliłaby podjąć działania, aby to zmienić.
Depresję jak każdą chorobę, trzeba leczyć. Nie minie sama. Potrzebna jest psychoterapia, wsparcie środkami farmaceutycznymi i olbrzymia pomoc ze strony najbliższych, o ile ci najbliżsi są.
Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że na depresję cierpi 10% populacji i jest to obecnie czwarty, najpoważniejszy problem zdrowotny na świecie, cywilizowanym świecie, gdyż im mniej cywilizacji tym niższy poziom depresji.
Tak, więc mamy paradoks: im nam lepiej tym gorzej.
-alchapisze
7