Dzień praw zwierząt

Dzisiaj czyli 22 maja obchodzimy Dzień Praw Zwierząt. Nie wiem czy światowy czy europejski czy po prostu polski. Nie ma to dla mnie znaczenia. Znaczenie ma pytanie, które w związku z tym powstało w mojej głowie. Prawa zwierząt, to znaczy jakie prawa, czyje prawa? Prawa zwierząt czy prawa ustanowione przez człowieka odnośnie jego współżycia z innymi istotami. Prawa zwierząt te, które niejako nabyły z racji zaistnienia na ziemi czy prawa, które człowiek ustanowił dla własnej wygody, bezpieczeństwa, samolubnego zawłaszczenia wspólnej ziemi.
Dzień Praw Zwierząt, ale których zwierząt? Tych pozostałych, znikających gatunków żyjących na wolności i skutecznie wybijanych dla skór, kości, mięsa czy też przestrzeni pod kolejne miasto, blokowisko czy nowy przemysł czy tych w ogrodach zoologicznych, które służąc ku uciesze gawiedzi raczej żadnych praw nie mają. A może chodzi o prawa tych zwierząt przebywających w zamkniętych i niedostępnych laboratoriach, które 24 godziny na dobę przez całe ich krótkie, pełne cierpienia życie są poddawane torturom i doświadczeniom, abyśmy mogli pozyskać nowy lek, kosmetyk, środek czystości.
A może chodzi o prawa zwierząt ciężko pracujących w cyrkach dla kolejnej uciechy kolejnej gawiedzi, która nic zdrożnego i niewłaściwego nie widzi w tym, że zwierzęta te są trzymane tam w warunkach podłych, nieustannie są zmuszane do robienia rzeczy, które napawają je przerażeniem, jak choćby skoki przez płonącą obręcz i do posłuszeństwa namawiane są biciem i krzykami.
Jakie inne zwierzęta wymagają obchodzenie Dnia Swoich Praw?
Może te zamykane w schroniskach, w ciasnych i brudnych boksach, bez dostępu do światła, trawy, ciszy, spokoju; bez możliwości zakładania struktur społecznych, które są dla nich tak bardzo ważne; stłamszone w przepełnionych schroniskach, w których liczebność psów sięga czasami ponad 3000 istot? Obdarte z godności, brudne, okaleczone, poniżone i w większości pozbawione jakichkolwiek szans na zmianę warunków życia.
Jakie jeszcze inne zwierzęta mogą mieć dzisiaj Dzień Swoich Praw? Bo raczej nie te w „przemysłowej produkcji”. Nie te wywożone żywcem do cywilizowanej Japonii czy Włoch tylko po to, żeby po udręce podróży iść prosto do rzeźni. Nie te trzymane w malutkich klateczkach aby szybciej przybierały na wadze. Nie te odbierane matkom od razu po urodzeniu, aby iść na śmierć, gdyż mleko matki potrzebne jest dla zaspokojenia podniebienia innego gatunku, tego który zawłaszczył sobie ziemię, a zawłaszczył ją sobie, gdyż daną mu mądrość spożytkował do zabijania a nie do niesienia miłości.
Pytam więc prawa, których zwierząt dzisiaj obchodzimy?
-alchapisze
2