Blog

Czy twoja matka Cię wspiera?

Photo by Александр Раскольников on Unsplash

Czy Twoja matka wspiera cię? Ciebie dorosłe dziecko, mądrą dojrzałą kobietę/syna? Czy też raczej odbiera ci twoją moc sprawczą, decyzyjność, siłę?

Czy pomaga budować Ci twoją mocną wewnętrzną rzeczywistość, mocną, silną, pewną siebie, godną prawdziwą osobę? Czy też raczej osłabia Cię w twoich działaniach? Osłabia Cię w twoim życiu? Zabiera Ci siłę, obezwładnia. Sprawia, że nie wiesz kim jesteś, nie wiesz dokąd dążysz, nie masz siły, nie potrafisz.

Czy twoja matka wspiera Cię, ale nie w taki sposób w jaki wspiera ogromny odsetek matek w Polsce, które pod pozorem pomocy wprowadza się do swoich dzieci lub namawia je do zostania w domu rodzinnym i pod pozorem pomocy zarządza i kontroluje życie swoich dzieci. I robi to tylko i wyłącznie dlatego, że chce Cię nadal kontrolować, żebyś nie wyzwolił/a się spod jej kontroli, gdyż wtedy ona będzie zmuszone sama zadbać o swoje życie, a przecież kompletne nie ma pomysłu na to jakie to życie miałoby być, gdy Ciebie już w nim zabraknie. Będzie więc kurczowo trzymać się Ciebie i żyć twoim życiem, nie puszczając kontroli jaką miała, gdy Ty miałaś/miałeś kilka, kilkanaście lat..

Czy twoja matka daje Ci przestrzeń, wolność wybory twojego życia, spokój i czy Cię wspiera w twoim rozwoju, w twojej prawdzie? W twoim życiu, nie w jej!

Czy Ty jako matka wspierasz swoje dorosłe dzieci, córkę/syna czy też raczej odbierasz im ich moc sprawczą, decyzyjność, siłę? Czy pomagasz im budować ich mocną wewnętrzną strukturę, silną, pewną siebie, godną prawdziwą osobę? Czy też raczej osłabiasz je w ich działaniach, osłabiasz w ich życiu, samodzielności? Zabierasz im siłę, obezwładniasz? Sprawiasz, że nie wiedzą kim są, nie wiedzą dokąd dążą, nie mają siły, nie potrafią. Lub przynajmniej tak im się wydaje.

Czy jako matka wspierasz swoje dzieci, ale nie w taki sposób w jaki wspiera ogromny odsetek matek w Polsce, które pod pozorem pomocy wprowadzają się do swoich dzieci lub namawiają je do zostania w domu rodzinnym i pod pozorem pomocy zarządzają i kontrolują życiem swoich dzieci. I robią to tylko i wyłącznie dlatego, że chcą nadal kontrolować swoje dzieci, żeby przypadkiem nie wyzwoliły się spod ich matczynej kontroli, gdyż wtedy te matki będą zmuszone same zadbać o swoje życie, a przecież kompletne nie mają pomysłu na to jakie to życie miałoby być, gdy tych dzieci już w nim zabraknie. Będą więc kurczowo trzymały się swoich dzieci i żyły ich życiem, nie puszczając kontroli jaką miały, gdy te dzieci były w wieku kilku, kilkunastu lat.. Więc czy jako matka dajesz im przestrzeń, wolność wyboru i sposobu życia? Dajesz im wolność od siebie i poczucia winy, gdy chcą podążać swoją ścieżką? Swoją, nie tą, którą dla nich Ty zaplanowałaś? Czy wspierasz je w ich rozwoju, w ich prawdzie? W ich życiu, nie w twoim!

Czy pozwalasz im zmierzyć się z trudnościami, wyzwaniami jakie niesie życie, ranami i trudami? Czy też próbujesz osłonić je przed życiem, twierdząc, że im pomagasz, że twoje matczyne serce nie zniesie cierpienia i trudu w ich życiu, a przecież życie uwielbia wyzwania, i te dobre i te trudne. Wyzwania i trudy są potrzebne jak woda spragnionemu, by wzmacniać charakter, pozwolić uwierzyć we własne siły i możliwości, stanąć mocno na własnych nogach, zaufać sobie, zyskać tą cudowną pewność, że zawsze i w każdej sytuacji poradzi się sobie, znajdzie siłę, rozwiązanie, pomocnych ludzi. Więc czy jako matka dajesz swoim dzieciom możliwość zmierzenia się z życiem, jego trudem, cierpieniem, bólem czy też odbierasz temu dziecku tą szansę, sprawiając, że wyrośnie na słabą roślinkę, która ugnie się pod byle wietrzykiem, a sztorm sparaliżuje je całkowicie.

-alchapisze

3
Udostępnij post