Blog

Cóż za nieszczęśnika spotkały dzisiaj zwierzęta w lesie!

Cóż za nieszczęśnika spotkały dzisiaj zwierzęta w lesie! Aż przystanęły w zadumie.

Kocham te moje wieczorno-nocne wyprawy do puszczy, gdy oprócz nocy las otula mnie z każdej strony; las pełen dźwięków, zapachów, ciszy i spokoju.

Dzisiaj zatrzymały mnie jelenie na poboczu. Było zbyt ciemno na zrobienie wspólnego selfie. 🙂 One jakby o tym wiedziały. Stały bez lęku i przyglądały się zaciekawione. Były tak blisko, że czułam ich zapach: mocny, ostry, intensywny, pierwotny.

W tych spotkaniach z mieszkańcami puszczy jest zawsze coś wręcz mistycznego. Coś co dotyka najbardziej czułych strun we mnie. Trochę tak jakby Wszechświat spotykał się sam ze sobą. Staliśmy tak patrząc na siebie, ten Wszechświat i ja, w całkowitej ciszy. Ktoś powiedział kiedyś, że jelenie strasznie „capią”.. A ja obawiam się, że one mogły pomyśleć tak o mnie. 🙂

Cóż to za capiącego dziwoląga spotkały dzisiaj. Stoi przed nimi i gapi się. I do tego żyje na co dzień, zupełnie dobrowolnie pośród betonowego wysypiska śmieci, pozbawiając się trawy, drzew, ciszy, deszczu, miękkiego mchu do spania, słodkiego zapachu ziół, ciepła słońca. pohukiwań sowy, ugwieżdżonego nieba …

Cóż za nieszczęśnika spotkały dzisiaj jelenie w lesie. Aż przystanęły w zadumie.

-alchapisze
foto: Alicja Chlasta

3
Udostępnij post